Za dużo kibiców

Tłumy widzów, które ogladają w Prudniku mecze Pogoni, okazują się zmartwieniem dla władz klubu.

Dobre wyniki Pogoni i fakt, że walczy ona o awans do I ligi, sprawiły, że na trybunach regularnie pojawia się około tysiąca widzów. Podczas ostatniego meczu z najgroźniejszym rywalem w II lidze - MKKS-em Rybnik - hala wręcz pękała w szwach. Oglądało go 1300 widzów. Nie tylko z Prudnika. Przyjeżdżają też z Nysy, Otmuchowa, Kędzierzyna-Koźla czy Opola.

Tymczasem klub posiada zezwolenie na organizację imprezy z udziałem najwyżej 600 widzów. Po spotkaniu z Rybnikiem policja zwróciła uwagę burmistrzowi Prudnika, który wydaje pozwolenie na organizację imprezy, na nieprawidłowości. Hala jest bowiem przestarzała. Widzowie siedzą tuż przy boisku, a także tłoczą się na balkonach. W razie zagrożenia byłyby trudności z ewakuacją.

- To jest nasza sugestia, żeby zdyscyplinowani przez burmistrza zostali działacze klubu - mówi zastępca komendanta powiatowego policji Ryszard Bałucki. - Bezpieczeństwo widzów jest najważniejsze, a ich liczba grubo ponad tysiąc jest za duża jak na tę halę. Absolutnie naszym celem nie jest szkodzenie klubowi czy zamykanie hali. Po prostu wyraziliśmy naszą opinię, a ostateczna decyzja i tak należeć będzie do burmistrza i policja nie ma na nią wpływu.

- Zwróciłem się już do Pogoni o wyjaśnienia - mówi burmistrz Franciszek Fejdych. - Na pewno szybko spotkam się z działaczami i będziemy szukać najlepszego rozwiązania. Mecze zespołu to największa atrakcja w naszym mieście. Cieszą mnie wyniki, jakie osiąga drużyna, ale wydając pozwolenie na organizację imprezy, biorę na siebie dużą odpowiedzialność. Docelowo pewnie odbędzie się to w ten sposób, że Pogoń będzie musiała wystąpić o pozwolenie na wprowadzenie większej liczby kibiców.

- Popełniliśmy błąd, wpuszczając więcej kibiców, niż mogliśmy - przyznaje dyrektor Pogoni Piotr Krańczoch. - Z drugiej strony, sport jest dla kibiców. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że wpuścimy 600 kibiców, a reszta będzie stać niezadowolona przed halą. To dużo większe zagrożenie dla bezpieczeństwa. Poza tym na naszych meczach od wielu lat absolutnie nie dochodzi do żadnych rozrób czy incydentów. Na trybunach jest spokój.

W Prudniku od kilku tygodni trwa dyskusja o konieczności budowy nowej hali. Zainteresowanie, jakim cieszą się mecze Pogoni, sprawia, że nawet widownia na 2000 miejsc nie byłaby za duża.

Sport jest dla ludzi
Życzeniem wielu klubów byłoby mieć taki kłopot, jaki ma Pogoń. Oznacza on bowiem, że ten klub jest bezwzględnie potrzebny. W mieście mieszka około 26.000 ludzi, a średnio co 20. jest zainteresowany postawą drużyny. To znakomity odsetek. Cieszy mnie bardzo fakt, że świadomość ważności Pogoni dla Prudnika mają władze miasta. Jestem pewien, że ten problem zostanie szybko rozwiązany. Sport jest dla ludzi, koszykarze grają dla swoich fanów, a ci oczekują, że nadal będą oglądać Pogoń.

Marcin Sagan
[link widoczny dla zalogowanych]

Od kiedy pamiętam, gdy Pogoń grała w II lidze, w hali na obuwniku to zawsze ludzi był pełno. Rekord hali wynosi 2200os. w 1994r. w meczu z Polonią Przemyśl w meczu o awans do I ligi! Więc na pewno ta hala co jest, to jedynie nam starczy na II ligę. Na I ligę potrzebujemy hali na co najmiej 2000 widzów, ale naszym radnym coś nie za bardzo się śpieszy do I ligi. Chcą nam wybudować 2 obuwnik, czyli hale na 700os. Przecież już teraz widać że ludzi to interesuje i że ludzie znowu zaczynają żyć koszykówką w Prudniku. Prudnicka pogoń to jest promocja miasta, a także województwa.

Więc trzymajmy kciuki za Pogoń. Sam trener powiedział że oni "nie grają dla siebie, lecz dla kibiców."

Do zobaczenia na meczu 3 lutego z Rawią Rawicz o 17:30 i obyśmy się spotkali znowu przy tak licznej widownii!

z tą promocja to lekka przesada

zróbcie sobie strone